Tytuł: Mara Dyer. Tajemnica
Tytuł oryginalny: The Unbecoming of Mara Dyer
Autor: Michelle Hodkin
Data wydania: 10 września 2014
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 412
Kategoria:Young Adult
Język: Polski
Moja ocena: 8/10
"- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria
dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej
wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem.
- Nie odróżniasz dżumy od cholery, Noah.
- Bo dla mnie to jedna cholera."
"Popatrzyłam na niego spod zmrużonych powiek:
- Jesteś straszny.
Uśmiechnął się i delikatnie musnął mnie palcem po nosie.
- A ty jesteś moja - powiedział i odszedł."
Debiut Michelle Hodkin, która jak dobrze się orientuje na początku zamierzała zostać prawniczką, zwalił świat z nóg i zawładnął listą bestellerów, gdy został wydany w 2010 roku. Sama właściwie nie słyszałam o niej nigdy wcześniej. Przypadkowo wpadła w moje ręce bodajże w Matrasie we wrześniu i po tym, gdy zaciekawił mnie opis z tyłu kupiłam ją.
Później kupiłam pozostałe 2 tomy, które czekały na swoją kolej od tamtego czasu, aż zabrałam się za nią w grudniu.
Okładka szczerze trochę mnie przerażała i nie wiedziałam czego się spodziewać, po tym, gdy opisy głosiły, że książka ma w sobie trochę z thrillera i horroru. Szczerze to nie mam pojęcia gdzie tam ktoś dopatrzył się horroru, ale może to tylko moje zdanie.
Może zacznijmy od początku.
Historia zaczyna się wraz z wypadkiem Mary, w którym ginie jej chłopak i dwie przyjaciółki. Ona sama, jedyna, cudem przeżywa, i po traumatycznym dla niej dniu, chce na zawsze wyjechać ze swojego miasta, które wiąże się ze złymi wspomnieniami. Razem z całą rodziną przeprowadzają się do Miami na Florydzie, gdzie mają zacząć nowe, spokojne życie.
Jednak nie jest tak prosto. Z Marą zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Sama zaczyna przypominać sobie szczegóły wypadku, a w międzyczasie zauważa, że ludzie, którzy w jakiś sposób się jej narażają giną w niewyjaśnionych okolicznościach.
Mara poznaje również najbardziej nieodpowiedniego chłopaka jakiego mogła, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki, on również wydaje się skrywać tajemnicę.
Generalnie, gdy zabrałam się za ten tom nie miałam zielonego pojęcia jakiego typu jest to książka. Czy to zwykłe young adult, czy to coś z dodatkiem paranormal czy fantasy. Tak naprawdę dowiedziałam się dopiero w trakcie, bo do połowy jest to zwykłe young adult.
Całość trzyma w napięciu, nie wiemy co się stanie zaraz. Nie wiemy czy ktoś zaraz nie zginie. Nie wyjaśnione wydarzenia i historie. Początkowo nie miałam nawet pojęcia skąd to wszystko się bierze. Co to wszystko ma na celu.
Noah jest takim typem książkowego chłopaka, którego zaczniecie uwielbiać już na pierwszej stronie na której się ukaże. Mara również zaskakuje i to nie raz. Autorka zdecydowanie odchodzi tu od schematów, co naprawdę dodaje dodatkowych punktów książce.
Jednak jak mają do siebie trylogie, po pierwszej części o ile nie nałykamy się spoilerów nie rzucają światła na nic i wielu rzeczy nadal nie potrafię sobie wytłumaczyć i jestem ogromnie ciekawa, do czego to wszystko zmierza.
Widzę tu Young Adult, widzę tu wątki paranormalne, ale mimo tego drugiego właściwie nie wiem nic. Nie wiem z czym bohaterowie mają się mierzyć, że powstały aż trzy tomy. Przypuszczam, że jest to związane z osobą, która pojawia się dosłownie na ostatniej stronie tej części.
Bohaterowie są pozytywni, a ich postacie są świetnie wykreowane. Niczego nie brakuje nam ani w nich ani w świecie wykreowanym przez Michelle. Szkoda jedynie, że hasłami przewodnimi książki są thriller i horror (no wiadomo, że nie stu procentowy, chodzi raczej o wątki tego typu), których moim zdaniem brak, bo za każdym razem, gdy coś mogło zagrażać komukolwiek (a przypominam sobie tylko jedną taka konkretną sytuacje), zaraz zostaje ucięta, a zagrożenie wyeliminowane.
Nie ocenie szczegółowo, bo może to również ma w sobie jakiś wyższy cel.
Jestem bardzo ciekawa kolejnych tomów.
Moja ocena 8/10
Czy polecam? Tak
U mnie 'Mara Dyer' czeka sobie spokojnie na półce. Trochę się obawiałam tej książki, ale Twoja recenzja mnie uspokoiła :D W najbliższym czasie pewnie się za nią zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńJa chwilowo utknęłam w połowie drugiego tomu, dlatego zabiorę się za niego dopiero, gdy skończę "Kurację samobójców". Miłego czytania :D
Usuń