sobota, 23 stycznia 2016

19. "November 9" - Coleen Hoover




Tytuł oryginalny: November 9
Autor: Colleen Hoover
Data wydania: 10 listopad 2015
Wydawnictwo: Atria Books
Liczba stron: 307
Kategoria: New Adult

Język: Angielski
Polska premiera: brak
 
 
 
Moja ocena: 10/10 




"- Ben. Czy ty... uprawiasz ze mną booksting?
- Booksting?
- Tak. No wiesz, kiedy seksowny facet rozmawia z dziewczyną o książkach. To jak sexting, tyle że na głos i z książkami zamiast seksu. Nie żeby to miało coś wspólnego z smsami. Dobra, więc pewnie nie ma też nic wspólnego z sextingiem, ale w mojej głowie to miało sens."
 

"Nigdy nie będziesz w stanie się odnaleźć, jeśli zatracisz się w kimś innym."

 Słyszałam, że ta książka jest genialna, ale sięgając po nią nie wiedziałam, że jest AŻ TAK genialna.
Na swoją kopię polowałam dość długo, bo koniecznie chciałam mieć pierwsze wydanie z amerykańską okładką, i oto, siedząc kilka tygodni temu na wykładzie, dostałam mailowe powiadomienie o tym, że ponownie jest dostępna i od razu ją zamówiłam.

Książka o tytule 9 listopada została wydana 10 listopada, taki fun fact.

Okładka jest obłędna i podoba mi się zdecydowanie bardziej niż brytyjska.
Ta książka złamała moje serce dobre kilka razy, za każdym razem sklejając je na nowo.

W "November 9" poznajemy historię Fallon, która podczas kolacji ze swoim ojcem poznaje Bena, który ni stąd ni zowąd postanawia udawać jej chłopaka, gdy widzi jak ten ją traktuje.
Fallon dowiaduje się, że Ben, chce zostać pisarzem, a ona przyznaje się, że chce zostać aktorką, ale jej krótka kariera zakończyła się wraz z wypadkiem, podczas którego, prawie połowa jej ciała uległa poparzeniu. 
Tej nocy, Fallon ma zostawić swoje życie w Los Angeles i przenieść się do Nowego Jorku, gdzie chce nagrywać audiobooki i spróbować swoich sił na Broadwayu.
Postanawiają spędzić resztę dnia razem, a kolejne spotkanie planują dopiero na kolejny 9 listopada. W międzyczasie obiecują sobie, że nie spróbują się ze sobą skontaktować. Będą żyć swoim życiem.
Obietnica ta, trwać ma kolejne 5 lat, bo przez kolejne 5 lat, Fallon nie zamierza się zakochać.

Uwielbiam tę książkę, uwielbiam Bena, uwielbiam Fallon, uwielbiam Colleen Hoover.
Zdecydowanie dokładam tę pozycję na moją listę "ulubionych książek". Bez bicia przyznaje, że w trakcie czytania co chwilę powtarzałam jak bardzo ich wszystkich nienawidzę. Najpierw znienawidziłam Fallon, później Bena, za to co zrobił, na sam koniec przeklinałam Colleen Hoover, za to, że napisała książkę, która tak bardzo łamała serce, i zanim zdążyło się posklejać, ona łamała je ponownie.

Nie poznajemy w niej życia bohaterów poza tą wyjątkową datą. Mamy rozdziały, które nazywają się po prostu "Pierwszy 9 listopada", "Drugi 9 listopada", oraz pod rozdziały pisany z perspektywy zarówno Bena jak i Fallon. Nie wiemy co działo się poza tymi dniami. Dowiadujemy się tego, tak, że mamy wrażenie, że jesteśmy w tej samej sytuacji co bohaterowie. Nie wiemy nic o życiu Fallon dopóki sama nam tego nie opowie, lub jeśli Ben nie zauważy zmian, choćby w jej wyglądzie.
Całość była tak nieprzewidywalna, że bohaterowie szybciej dochodzili do pewnych wniosków niż my byśmy mogli.

Pierwszy 9 listopada poznajemy na samym początku.
Drugi 9 listopada to moment, kiedy oboje nie wierzą, że druga osoba się pokaże.
Trzeci 9 listopada jest dniem kiedy wszystko się zmienia, i tak dalej.

Tylko jak mówi autorka, jak książka może być romansem, skoro nie ma dobrego zakończenia, i są tam złamane serca?
To zdecydowanie jeden z najpiękniejszych romansów jakie czytałam. Wciągnęłam się bez reszty i nie mogłam oderwać. Płakałam, śmiałam się, i przeżywałam całą historię wraz z nimi.
Jestem pewna, że jeszcze do niej wrócę, jak do wszystkich innych dzieł Colleen, które powoli zapełniają moją półkę.

Moja ocena to zasłużone 10/10, albo jakby to powiedział Ben, to była jedenastka.
Czy polecam? To chyba pytanie retoryczne.

2 komentarze:

  1. Po przeczytaniu 'Maybe Someday' uwielbiam Coleen Hoover! Cały czas chodzi mi po głowie 'Ugly Love' a Twoja recenzja 'November 9' także bardzo mnie zachęciła :) Ostatnio odkryłam bookcity.pl i chyba niedługo zamówię te książki :* Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją mam ze strony bookdepository.com którą bardzo polecam ze względu na darmową wysyłkę :> Cieszę się, że cię zachęciłam, bo uważam, że ta książka jest naprawdę warta uwagi, i moim zdaniem jest również najlepszą książką Colleen, a przeczytałam chyba wszystkie oprócz "Confess" i "Never, never" :>

      Usuń